Czy szczupłe osoby muszą dbać o dietę?

Szczupłe osoby budzą zazdrość tych, którzy ciągle muszą kontrolować wielkość i skład wszystkich posiłków. Wydaje się, że dostali dar od losu – mogą bezkarnie wszystko jeść i zawsze będą świetnie wyglądać. Czy na pewno wszystko?
 

Większa masa mięśniowa = trzeba więcej jeść

Jeżeli planujesz zbudować muskularną sylwetkę i zamienić wizerunek chudzielca na budzącego podziw sportowca, to na pewno powinieneś zwiększyć masę mięśniową. Nie ma wątpliwości, że trzeba więcej jeść, aby przybyło mięśni. Oczywiście, także więcej ćwiczyć i to naprawdę mocno, aby dać mięśniom sygnał do rozwoju. Ale przypuszczalnie jest to dla ciebie jasne, wiesz, że od leżenia mięśnie nie rosną. Pozostaje kwestia tego, co znajdzie się na twoim talerzu.

Czym jest tzw. niezdrowe jedzenie?

W ten sposób określamy posiłki lub przekąski wysoko przetworzone zawierające dużo tłuszczów nasyconych i typu trans, cukru, sodu, prostych węglowodanów. Dostarczają mnóstwa kalorii i niewiele wartościowych składników odżywczych. Z pewnością dobrze smakują i kuszą swoją dostępnością, ale jednocześnie niezwykle szkodzą. Podnoszą poziom cholesterolu oraz cukru we krwi, co może skutkować trwałymi zmianami w układzie krążenia oraz wchłaniania składników odżywczych. I chociaż wydaje się, że szczupłe osoby mają większą „tolerancję” na takie śmieciowe jedzenie, ponieważ nie odkłada się ono tak szybko na ich sylwetce w postaci tkanki tłuszczowej, to jednak jest to tylko pozorne wrażenie. Tłuszcz odkłada się na narządach wewnętrznych, osłabiany zostaje układ odpornościowy, a tkanki mięśniowej nie przybywa. Kolejnym etapem – już bardziej widocznym – jest warstwa tłuszczu wokół talii i na brzuchu, na dole pleców. Jeżeli masz wrażenie, że wśród twoich stosunkowo młodych znajomych przybyło „chudzielców z brzuchami”, na razie nieznacznie zarysowanymi pod odzieżą, to właśnie jest najlepszy dowód na przekonanie szczupłych osób, że są bezkarne i mogą jeść absolutnie wszystko. Otóż nie mogą.

Licz składniki, nie kalorie

Dwa różne posiłki mogą mieć identyczną wartość kaloryczną, ale kompletnie różnić się pod względem składników odżywczych. Mówiąc wprost, nie da się przeliczyć „piersi z kurczaka na parówki”, bo to zupełnie inne posiłki. Aby nabrać masy mięśniowej i uniknąć nabrania warstwy tłuszczu, trzeba wprowadzić dość radykalną dietę i pożegnać się z fast foodami, przekąskami kupowanymi w chwili głodu. Dieta musi być zróżnicowana, oparta na dużej ilości białka (mięso kurczaka, indyka, chuda wołowina, ryby, nabiał), węglowodanów złożonych, warzywach, zdrowych tłuszczach (ryby, orzechy). Trzeba przyznać, że wiele szczupłych osób jest mocno rozczarowanych faktem, że muszą się odżywiać tak samo zdrowo i restrykcyjnie, jak osoby odchudzające się. Ale to właśnie jest cena muskularnej sylwetki.

A jeśli jednak dieta nie będzie przestrzegana?

Na co realnie można liczyć, zwiększając porcje posiłków, ale bez eliminacji niezdrowego jedzenia? Przy intensywnych treningach na pewno poprawi się siła. Mogą zmienić się proporcje ciała, staniemy się „więksi”. Ale jakościowo nie będzie to specjalnie imponująca sylwetka – warstwa tłuszczu skutecznie zasłoni mięśnie. Bliżej nam będzie do sylwetki strongmana czy zawodnika sumo niż kulturysty? Oczywiście, każdy sam decyduje, jaki efekt chce osiągnąć

Jeśli czujesz, że trudno ci będzie pożegnać się z niezdrowymi posiłkami…

Wprowadź do swojego jadłospisu cheat meal, czyli świadomie „oszukany” posiłek będący odstępstwem od diety. Jeżeli na co dzień będziesz przestrzegać diety i dostarczać sobie wartościowych składników, bez ulegania pokusom, spokojnie możesz raz czy dwa w tygodniu zjeść coś niezdrowego. Pizza, a może kebab, frytki, cheeseburger. To, na co masz największą ochotę. Zjedz ze smakiem, ale bez przejadania się. I przy kolejnym posiłku wróć do wyznaczonej diety. Pamiętaj jednak, że cheat meal to jeden posiłek a nie całodzienne obżarstwo.

Dla wielu osób to największa pokusa i największe wyzwanie – jak wyeliminować słodycze z diety?
Przeczytaj u nas na blogu: Jak skutecznie odstawić słodycze?